Kosmonautyka.pl |
||
Nowości Kosmonautyka |
Kosmonautyka.pl > Szef szwajcarskiej firmy kosmicznej pobity i podpalony 2016-08-26 Szef szwajcarskiej firmy kosmicznej pobity i podpalonyPrezes firmy S3 pracującej nad przełomowym tanim wynoszeniem satelitów ledwo co uszedł z życiem po brutalnym ataku.
Pascal Jaussi kieruje szwajcarską firmą Swiss Space Systems (S3). Opracowuje ona system wynoszenia małych sztucznych satelitów z grzbietu samolotu pasażerskiego w małym wahadłowcu.
Wahadłowiec będzie odczepiany od samolotu na wysokości 10 km. Po uruchomieniu silnika rakietowego zacznie samodzielną wspinaczkę na niską orbitę wokołoziemską (LEO). Pod koniec procesu wynoszenia wahadłowiec uwolni najwyższy stopień rakietowy ze sztucznym satelitą.
Do brutalnego ataku doszło w piątek 26 sierpnia 2016 roku. Jaussi zauważył podejrzanego osobnika w pobliżu siedziby firmy w Payerne w Szwajcarii. Popołudniu znów tam był, tym razem z towarzyszem. Kiedy Jaussi wsiadł do auta, został zatrzymany bronią. Jeden z napastników siadł na tylnym siedzeniu, przewiązał mu szyję i kazał ruszać. Drugi z napastników podążał ich śladem w innym aucie. Kazano mu pojechać do lasu. Tam napastnicy go pobili, oblali łatwo palną substancją i podpalili zapałką. Potem zbiegli. Półprzytomnemu Jaussi udało się zadzwonić na numer alarmowy. Został przewieziony do szpitala. 25% skóry jego ciała jest spalone. Lekarze musieli wykonać kilka razy transplantację skóry. Szwajcarska prasa spekuluje o konkurencji i zagranicznych agentach. Koszt wyniesienia satelity w firmie Jaussiego ma wynosić około 10 mln franków szwajcarskich, co jest niską ceną w porównaniu do konkurencji. Pierwszy miniwahadłowiec ma być gotowy w 2017 roku. Pierwsza satelizacja ma nastąpić w 2018 roku. "Przemysł kosmiczny nie podziela naszej wizji, aby zdemokratyzować dostęp do przestrzeni kosmicznej. Nigdy byśmy się nie spodziewali, że naszym projektem narobimy sobie tylu wrogów, którzy robią na nas silne naciski. To jest jak walka między Dawidem i Goliatem." - powiedział Pascal Jaussi gazecie La Liberte jeszcze w kwietniu 2016 roku. Wcześniej informował także policję i znajomych o pogróżkach z racji "spraw firmowych". Rok wcześniej nieznani sprawcy wężem strażackim zalali serwerownię firmy. Wsparcie
|